top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraPiotr Kanikowski

76. Wróżę z kotów

Uzgodniłem z Ginger i Fredem, że agresywnie wchodzimy w biznes profetyczny z unikalną ofertą wróżenia z kota. Widzimy tam dla siebie niszę czyli, mówiąc wprost, szansę na zostanie multimionerami. Biznesplan naszego startupa przewiduje, że już w pierwszym roku działalności przejmiemy trzy procent rynku, a w perspektywie pięciu lat dołączymy do krajowej czołówki przepowiadaczy przyszłości: wróżbity Macieja, wróżki Oriany i redaktora Tomasza Lisa.

Wszystkie osoby, które dręczy jakaś niepewność, już teraz mogą się do nas zgłaszać po błyskawiczną i niezawodną wróżbę z kota.

Nie chciałbym zbyt głęboko wchodzić w kwestie techniczne, bo w odróżnieniu od Fredzia, który właśnie zwinął się w fotelu, konkurencja nie śpi. W tym miejscu ujawnię tylko, że w imieniu klienta stawiam przed kotem zlecone pytanie oraz dwa brykieciki suchej karmy o smaku kurczaka, jeden w kształcie trójkąta, drugi okrągły. W następnej fazie obserwuję, co się będzie działo. Jeśli zwierzę (medium) zacznie konsumpcję od trójkącika, to to, a jeśli od kółeczka, to tamto. Do wróżenia używam zamiennie Ginger lub Freda, w zależności od tego, które się akurat napatoczy. Oba koty są czarne, co idealnie pasuje do tego rodzaju działalności. Dodatkowo markowa karma (Royal Canin Exigent 35/30 Savour) zapewnia wysoką jakość wróżby. Kupiłem w promocji dwa kilo na rozkręcenie biznesu, więc śmiało wpisujcie zlecenia w komentarzach.


Uwaga! Za dopłatą można sobie wybrać kota do wróżenia. Warto skorzystać z tej opcji, bo wstępnie przetestowałem oba i wyszło mi, że Fred osiąga przepowiadalność na poziomie 44 procent, podczas gdy Ginger już na początku kariery zaliczyła 69 proc. trafień. Prawdopodobnie Fredzio po prostu rzuca się na jedzenie, a Gi podchodzi do zadania bardziej odpowiedzialnie, z namysłem, stąd taka różnica w wynikach. Popracujemy nad tym.


37 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Komentarze


Post: Blog2_Post
bottom of page