top of page
Szukaj
Zdjęcie autoraPiotr Kanikowski

42. Grzebiemy w kuwecie za srebrem

Obawiam się, że nasza trójka - Fred, Ginger i ja - padła ofiarą naciągaczy. Stało się to, gdy nieudolnie próbowaliśmy wskoczyć na wyższą półkę w zakresie bentonitowych żwirków dla kota. Było tak, że w związku potrzebą wymiany podłoża w kuwecie (niesatysfakcjonująco pachniało i ogólnie wyglądało na złachane) przeglądałem asortyment zoologicznych sklepów internetowych. Oferta wyglądała dobrze: w przystępnej cenie całkowicie usuwający nieprzyjemną woń żwirek antybakteryjny o zapachu fresh z nano srebrem. Głupi by nie kupił. Jakiś czas później przytaszczyłem z paczkomatu dwa dziesięciolitrowe worki. Jak ktoś teraz to czyta i chciałby zainwestować w metale szlachetne, to uprzedzam, że srebra było w nich tyle, co kot napłakał. Trzeci tydzień grzebiemy z Gigi i Fredem w kuwecie i nic nam nawet nie błysnęło. Porzuciłem myśl, by jak się da zamówić u jubilera srebrne zawieszki z literkami gie i ef na obróżki dla kotów. Zapach fresh okazał się jeszcze bardziej intrygujący, bo kuweta rano i wieczorem capi tak, jakby jego także nie było. Kocie kupy, które uprzątam, potrafią być, niestety, bardziej fresh. Pozostaje zaufać producentowi, że przynajmniej bakterie kaputt.







42 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page